X kolejka – I część

Dzisiejsze wyniki:

IKS 1 Jezioro Tarnobrzeg : Beta Team – 9:0

Prolander : Pretor- 8:1

MTS Grębów : Tornado – 4:5

Mecz Red Bulls : IKS 2 Jezioro Tarnobrzeg przeniesiony na inny termin.

W pierwszym meczu osłabiona nieobecnością Rafała Sałamunii Beta  robiła co mogła, ale tylko Agata Staszczyk była w stanie nawiązać równorzędną walkę z pretendentami do wygrania ALTS. W meczu Agaty z Januszem Malarzem było równo do piątego seta. Ostatni padł łupem naszego utytułowanego weterana. Kolejnego seta Agata ugrała z Jackiem Lachorem i to były jedyne zdobycze „setowe” w tym meczu na korzyść Bety. Olek Czachorowski i Leszek Kasiński nie powiększyli swoich zdobyczy punktowych w tym meczu. Swoje mecze pewnie wygrał lider rankingu indywidualnego Jakub Łoch.

Przed meczem Prolandera z Pretorem obydwie drużyny pozostawały sąsiadami w tabeli i dlatego trudno było wyrokować która drużyna ma większe szanse na wygranie. Zanosiło się na zacięty mecz i walkę do ostatniej piłeczki, jednak przy stole okazało się, że w dniu dzisiejszym dobrze dysponowani gracze Prolandera będą trudnymi przeciwnikami. Po sześciu pojedynkach wynik brzmiał 6:0 dla Prolandera. Wynik końcowy to 8:1. Po wielkim niedosycie i kacu „moralnym” z meczu z RedBullsami dzisiaj z kompletem punktów zakończył mecz Adam Pytel oraz Witek Szozda. Leszek Ślęczka wywalczył 2 punkty ulegając tylko Krzyśkowi Rębiszowi 2:3. To nie był dzień Roberta Podsiadło, który skwitował dzisiejszą grę jednym zdaniem „Dzisiaj nic …… nie wchodzi”:). Andrzej Delikat był bliski przełamania Leszka Ślęczki w piątym secie ale jednak mecz zakończył się 2:3. W ostatnim swoim meczu Andrzej już rozluźniony „urwał” seta Adamowi Pytlowi zaskakując kilkoma bardzo dobrymi zagraniami.

W ostatnim (nie tylko na rozpisce) dzisiejszym meczu doszło do pojedynku mistrza i vicemistrza ALTS z poprzedniego sezonu. Po pierwszej serii pojedynków prowadził MTS Grębów 2:1. Po drugiej serii był stan 3:3. W siódmym meczu Grzegorz Bełzak pokonał Sebastiana Sobczyka 3:0 i wszystko miało zależeć od ostatnich dwóch pojedynków toczących się na sąsiednich stołach w tym samym czasie. Na pierwszym Rafał Kata pokonał Andrzeja Jaskota 3:0 wyrównując stan meczu na 4:4 i o wszystkim miał rozstrzygnąć trwający na drugim stole pojedynek Dominika Szewca z Jackiem Bednarzem. Będący w bardzo dobrej dyspozycji w dniu dzisiejszym grający trener Tornada nie dał szans grającemu z urazem kolana Dominikowi i ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Tornada 5:4.

Ten mecz mógł się potoczyć jednak całkiem inaczej…. Wszyscy z zapartym tchem zastanawiali się, czy tym razem Rafał Kata przywiezie swoje buty do gry czy też znowu zostawi je w domu, przez co osłabi swoją drużynę. Przywiózł… i wywalczył jakże cenny punkt dla Tornada.

 

kolejka X